To określenie usłyszałam od koleżanki na widok mojej nowej fryzury... Wiadomo jak tylko zrobiłam ładne zdjęcia facjaty trzeba było coś zmienić...Padło na włoski... gęste jak trawnik przed pałacem Buckingham i niesforne jak stado ślimaków... każdy w inną stronę i ani myślą o współpracy... Dobił mnie łupież! Już udało mi się go pozbyć... już się chwaliłam w jaki sposób to zrobiłam, po czy podrapałam się w głowę... i posypał się śnieg! I nie było wyjścia!! Maszynę w dłoń i jazda!!
Małż nie jest szczególnie zadowolony z nowego mężczyzny w domu, ale cóż zrobić... moje zdrowie psychiczne jest ważniejsze od jego upodobań.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Polcia! Ty to odważna kobieta jesteś....
OdpowiedzUsuńja kiedyś poprawiałam swoją fryzurę po fryzjerze, ale nożyczkami :) usłyszałam, że nie powinnam nigdy więcej tego robić ;)
Kobieta piękna to kobieta, która dobrze czuje się w swojej skórze:-) pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuń