czwartek, 27 września 2012

Konkurs był...

No więc był, tematyka dość bliska każdej z nas... znaczy opakowanie na "wenę twórczą". Mnie się przypomniał przepis na "pijanego arbuza". Wiadomo dobre to i łatwo wchodzi wiec i butelka średnio potrzeba. No ale skoro butelka to butelka. Poczyniłam takową.

czwartek, 20 września 2012

Zafilcowani ;D

Dawno temu... jak wieść niesie był zlot... A na tym zlocie była min. nauka filcowania na sucho i na mokro. Na mokro - rewelacja. Suche natomiast mi się wcale nie podobało. Aż do "wczoraj" czyli do zeszłego tygodnia. Tknęło mnie, że mam stary wełniany płaszcz co go nie noszę "bo". I że można go upiększyć, odmienić i zrobić naprawdę fajny ciuszek. Płaszcz wywlekłam z czeluści strychu, igły zamówiłam a dobra duszka Małgosia z Elbląga odebrała i wysłała oszczędzając moje finanse ;D Wełenki nieco posiadałam jeszcze ze zlotu więc... płaszcz zaczęty, ale w tzw. międzyczasie poczyniłam jeszcze dwa kwiatki. I to nimi chcę się pochwalić, oto one ;D

niedziela, 9 września 2012

Jak cudnie wstać skoro świt...

I na pchli targ truchtem iść...
Nabyć starą gofrownicę co śmiga jak odrzutowiec i cudny wisiorek z fussingowanego szkła...




Mili Państwo od których go nabyłam mieli jeszcze inne cuda, mają w Wałbrzychu sklep. Udam się do nich choć popatrzeć... Ale i kupić też! Przepiękny witrażowy krzyż. Będzie prezentem komunijnym, dla mojego osobistego dziecka.
Namawiałam ich na założenie bloga, żebyście i Wy moje drogie koleżanki mogły podziwiać ich piękne prace.

środa, 5 września 2012

Odrobina prywaty ;D

Prywaty boooo? Otóż "bo".
Stresor mnie ogarnął przeokropny. Dziecko chodzi już do drugiej klasy, nie chce być odprowadzane pod salę, nie chce żebym poszła z nią, nie chce bo "mamo tego już nikt nie robi..."
No to skoro nikt to nikt, nie będę taka... ale serce mnie boli.

A teraz coś na poprawę humoru - mojego rzecz jasna...
Pudełko to jeszcze praca zlotowa, wybłyskania lakierem, aż uniemożliwia zrobienie przyzwoitego zdjęcia. Sama jestem sobie winna ;D. Dodatkowo uczyłyśmy się robić transfery. Mój wyszedł tak sobie, zatem trzeba go było podrasować farbą. W takim zbliżeniu wygląda średnio ale jak sobie stoi spokojnie...





No i nie mogę zapomnieć o cukiernicy. Wyłudzona od jednej miłej Pani, dziś do niej wróci (wyłudzę kolejną cukiernicę więc nie ma kłopotu ;D)
Zdjęcia jak zawsze mojego autorstwa.





Niewiele ostatnio czynię rękodzieła, jakoś mi brak... no właśnie nie wiem czego. Zgłosiłam się na konkurs na moim forum, wzięłam również udział w zbiorowym ozdabianiu pudełka - z przeznaczeniem na szczytny cel. Czekam na efekt końcowy, bo do tego było więcej chętnych. Zdjęcia na pewno będzie można obejrzeć na www.decoupage24.pl