wtorek, 25 stycznia 2011

Włoskie spagety...

Pisownia jak przystało na mnie... naciągana, ale zgodna z tym co dziś wyprodukowałam.
Otóż daniem dnia jest prawdziwy sos do spaghetti według oryginalnego włoskiego przepisu, żaden słoikowy, żaden z torebki tylko to co było w przepisie.
I jest przepyszny! Matko kochana już więcej nie kupię żadnego wynalazku, tylko to co konieczne i tyle!
A składniki to:
- cebula (drobniutko pokrojona),
- papryka czerwona (również w drobną kostkę),
- ząbek czosnku,
- oliwa (ale ta lepsza),
-pomidory z puszki krojone lub nie - jak kto woli
- sól, pieprz, bazylia, oregano,
- no i makaron
I co dalej? pokrojone warzywka zeszklić na oliwie, dodać pomidorki z sosem własnym, poddusić, dodać przyprawy, nadal podduszać, w międzyczasie ugotować makaron. Kiedy już będzie "al dente" przełożyć od razu do sosu i chwilkę potrzymać na ogniu. A potem to już tylko jeść!!

1 komentarz: