niedziela, 3 czerwca 2012

Łowca - decydujące starcie.

Dzisiaj Łowcą było moje dzieciątko. Zawody zorganizowane na łowisku PZW w Sierpnicy, Marysia brała udział intensywnie, nie tylko łowiła (bezowocnie) ale też brała udział w zbiorowej konsumpcji kiełbachy z grilla, konkursach i zabawach. Obłowiła się w prezenty i nagrody. Wędka, spławiki, żyłki i haczyki a także tajemnicze urządzenie do wyciągania rybie haczyka z paszczy. No i ogromna radość! Mamo! Wygrałam piękną wędkę!!! Teraz Ci mogę pożyczać bo ty nie masz...

2 komentarze:

  1. Ooo, Marysia wygląda tu jak poważny , wędkarz!
    Gratuluję nagród Marysi.

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe... no to Polcia masz już w domu dwóch wędkarzy?

    OdpowiedzUsuń