Kota to mam w głowie... a w domu mam koteczkę. Przepiękną syberyjska kocicę, która spędza u nas urlop...
Binka wlazła pod kredens i ani myśli wyłazić... mamy ją zostawić w spokoju a jak się oswoi z zapaszkami wylezie do miski i toalety... Mam nadzieje, ze do toalety wylezie szybko... nie lubię sprzątać po kocie, żeby był nie wiem jaki piękny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz