środa, 9 marca 2011

Marzenia jak z reklamy...

Piękna tropikalna plaża, słońce, złoty piasek i błękit oceanu... Poleżeć na słonku, wygrzać kości... Fajnie by było...
Tak, tylko co by powiedzieli ci z Greenpeace...
(Stary żart - ulubiony mojego małża, taki o wielorybie, który mówił że nie jest wielorybem a ludzie z Greenpeace i tak chcieli go uratować... wieloryb był po prostu dużą kobietą...)
I weź tu człowieku podziel się marzeniami... hehehe

2 komentarze:

  1. Tak to jest z tymi malzami.
    A ja uwazam, ze skoro w oceanie jest miejsce i dla wieloryba, i dla sardynki, tak samo na plazy roznorodnosc ksztaltow jest wskazana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda, że PRAWDA? Gorzej jak takie komentarze bawią do łez...

    OdpowiedzUsuń