Piękna tropikalna plaża, słońce, złoty piasek i błękit oceanu... Poleżeć na słonku, wygrzać kości... Fajnie by było...
Tak, tylko co by powiedzieli ci z Greenpeace...
(Stary żart - ulubiony mojego małża, taki o wielorybie, który mówił że nie jest wielorybem a ludzie z Greenpeace i tak chcieli go uratować... wieloryb był po prostu dużą kobietą...)
I weź tu człowieku podziel się marzeniami... hehehe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak to jest z tymi malzami.
OdpowiedzUsuńA ja uwazam, ze skoro w oceanie jest miejsce i dla wieloryba, i dla sardynki, tak samo na plazy roznorodnosc ksztaltow jest wskazana.
Prawda, że PRAWDA? Gorzej jak takie komentarze bawią do łez...
OdpowiedzUsuń