wtorek, 17 kwietnia 2012

Wiosennie...

Sennie i nieco nerwowo...
Dzień jak co dzień we wtorek rano, zamówienie na dekoracje na ścianę jadalni... wizyta u zarządcy bo NOWY DACH ZNOWU PRZECIEKA... sprzątanie starego auta i przenoszenie masy przydasi do nowego... pranie, sprzątanie, gotowanie, czas na przyjemności też.
I jeszcze spacer z dzieckiem uzbrojonym w rower, ja się uzbroiłam w kije i czuję je w plecach ale warto było.
I świadkiem "zdarzenia drogowego typu kolizja" byłam... zestresowałam się jakby to były moje auta...
I kwiatki jeszcze! Tak z rana fotografowane... jakoś lubię kwiatki, magnolia ma przepiękne jeszcze nie rozwinięte pąki.


I jeszcze ten maluszek, pojęcia nie mam co to za kwiatek ale śliczny, i makro mi nie weszło!!

2 komentarze:

  1. Syale}cu jeden...no tak cos mi psina y klawiatura narobila....syalencu kofanz jak mi ciebie brak jest nie masy pojecia.......napisye iak maly wroci bo sama widyisy co si dyieje.!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem z powrotem....Szaleńcu Polciowy jak ja za Tobą tęsknię....i dziękuję Ci że nas odnalazłaś!!
    Musimy się koniecznie kiedyś spotkać.Pozdrawiam serdecznie i ślę ogromne buziaki:)

    OdpowiedzUsuń