poniedziałek, 25 października 2010

Młody Jeż

Poleciałam do fryzjera... oczywiście znowu musiałam polatać... jakaś moda na listy się zrobiła... W tak niedużym mieście jak nasze nie ma chyba powodu do ustalania kolejki? A może jest?
No w każdym razie miła pani w czwartym z kolei salonie ostrzygła mnie "na Dorotę Wellman" Czyli bardzo króciutko i jeszcze w postrzępieniu!! Jestem zachwycona, małżowi się strasznie podoba i wszystko gra. Uśmiałyśmy się obie przeokropnie z tego co miałam do powiedzenia, chyba nadajemy na tych samych falach bo naprawdę babeczka z jajami...
Mam więc na głowie bardzo młodego jeża, fajny jest.

1 komentarz:

  1. oj , a ja się wybieram, wybieram do fryzjera i jakoś nie mogę dotrzeć ....
    pozdrowienia, Bajka

    OdpowiedzUsuń