wtorek, 16 sierpnia 2011

Huston mamy problem...

A nawet dwa... zdaje się, że nie jedziemy do lasu... znaku żadnego Ewkowie nie dają, nawet dymnego. Znaczy stało się coś niedobrego... Niedobrze, oj niedobrze. Żeby ich tylko jakie nieszczęście nie spotkało, bo będzie naprawdę źle...
Szkoda , ale co mamy zrobić? szaty rwać na sobie czy łeb popiołem posypywać?

Z rzeczy pozytywnych: Marysia ma już całą wyprawkę do szkoły, z częścią jej nawet sypia... Plecak z lalką podobną do B zauroczył dzieciątko... Mała zaczęła liczyć dni do rozpoczęcia roku szkolnego. Oby się tylko po pierwszym tygodniu nie zniechęciła i będzie ok.

1 komentarz:

  1. Najgorzej jak się na coś nastawisz - a tu taki psikus ...
    Zazdroszę tak przygotowanego dziecka - ja mogego nie mogę się doprosić o spis rzeczy potrzebnych do szkoły ...
    Buziaki i pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń