Dzikim cwałem w naszym kierunku zmierzają święta Bożego Narodzenia. Komercha je jednak wyprzedza... niewielką ma przewagę... ale ma.
Gdzie się podziały święta mojego dzieciństwa? Gdzie zapach i nastrój? Oczekiwanie, niepewność i ogromna radość ze znalezionych pod choinką drobiazgów.
Do dziś najbardziej lubię sałatkę jarzynową ... z ćwikłą z chrzanem ... niezwykłe połączenie, ale nawet mój wybredny małż polubił ten smak.
A na co będzie czekać moje dziecko? Jak będzie wspominać święta?
Może jak dzieci znajomych - wyjazd na narty, nocleg w jakimś hoteliku i obcy ludzie na około?
Nasza nowa "Polska Świecka Tradycja"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz