piątek, 19 sierpnia 2011

Za chwil kilka... za momencik... będę w lesie...

I będę zbierała grzyby do wypęku, do znudzenia i zmęczenia!!! I będę najszczęśliwszym stworzeniem jakie ziemia nosiła!

A jeszcze przed wyjazdem butelka nalewkowa, kupiona w sklepie po... zł.
Robiona dla jednej przemiłej pary.




I do zobaczenia za 10 dni!!

wtorek, 16 sierpnia 2011

Huston mamy problem...

A nawet dwa... zdaje się, że nie jedziemy do lasu... znaku żadnego Ewkowie nie dają, nawet dymnego. Znaczy stało się coś niedobrego... Niedobrze, oj niedobrze. Żeby ich tylko jakie nieszczęście nie spotkało, bo będzie naprawdę źle...
Szkoda , ale co mamy zrobić? szaty rwać na sobie czy łeb popiołem posypywać?

Z rzeczy pozytywnych: Marysia ma już całą wyprawkę do szkoły, z częścią jej nawet sypia... Plecak z lalką podobną do B zauroczył dzieciątko... Mała zaczęła liczyć dni do rozpoczęcia roku szkolnego. Oby się tylko po pierwszym tygodniu nie zniechęciła i będzie ok.

niedziela, 7 sierpnia 2011

Odliczanie w toku...

Coraz bliżej wyjazdu, wszystkie sprawy pilne i te mniej pilne załatwiamy już.
Po niedzieli jedziemy do księgarni po podręczniki dla Marysi, do marketu po inne szkolne przydasie, plecak na razie wstrzymany, bo może potem będą fajniejsze albo tańsze te co są baaardzo fajne.
Słoiki już przygotowane na wypadek jakby były grzyby w lesie... jeszcze papierowe torebki (też na wszelki wypadek). W najbliższą sobotę zaczynamy pakowanie... żeby przypadkiem niczego potrzebnego nie zostawiać w domu.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Dumna jestem!

Jestem przeogromnie dumna z mojego dzieciątka!! Taka dumna i taka szczęśliwa jak nie wiem co!
Powodem tej lawiny uczuć jest plomba... tak, tak... jedna mała plomba, założona na jeden mały mleczny ząbek Marysi!
Była dzielna, siedziała spokojnie, nie krzyczała i nie szarpała się. Zachowywała się lepiej niż niejeden dorosły (w tym JA ).
Podczas kolejnej wizyty będzie lakowanie ząbków i kolejna plomba. Ja już jestem zestresowana a co dopiero w następny wtorek będzie!
Troszkę ją zabolało ale mądra kochana Pani Ząbek jej powiedziała, że to ten ostatni robal z zęba się tak trzyma i trzeba go wygonić.
W nagrodę za dzielność Marysia dostała lizaka! Wiem, że to niezbyt mądre, ale jakoś dziecku trzeba osłodzić ten wysiłek i odwagę.